3.05.2012

Rimmel ScandalEyes - recenzja

Witajcie ; D

Miałam zamiar zrobić recenzję na temat tego pomarańczowego tuszu Rimmela - ScandalEyes, więc tak też zrobię.

Wiele kobiet mówi o nim, że jest lepszy gdy trochę 'postoi'. Ja natomiast mówię, że najlepsza jego wydajność przypadła właśnie na sam początek używania - nie sklejał  tak mocno rzęs, jak to robi teraz. Tak on wygląda:



No to przejdźmy do rzeczy.

Minusy:
- WIELKA szczoteczka (już myślałam, że żadna mi nie da rady, okazało się, że ta jest dużo za duża, nawet jak na moje rzęsy), nabiera się nią zdecydowanie za dużo tuszu,
- po dłuższym stosowaniu skleja, rzęsy wyglądają bardzo sztucznie,
- butelka strasznie się brudzi, jest to nieestetyczne,
- producent mówi: "Nowa maskara ScandalEyes zapewnia wprost skandaliczne pogrubienie każdej rzęsy.No nie wiem, nie wiem... u mnie bardziej daje ona efekt wydłużenia, niż pogrubienia. Moje rzęsy z natury są dość długie, ale nie są gęste, więc potrzebuję, rzecz jasna, pogrubienia, którego niestety ta maskara nie daje,
- zapach jest bardzo chemiczny.

Plusy:
+ cena (30zł i mniej na promocji) - biorą pod uwagę inne 'lepsze' maskary, stwierdzam, że nie jest ona znowu taka droga, jakby się mogło wydawać,
+ ładna, wytrzymała i wygodna butelka,
+ włosie szczoteczki (takiego właśnie szukam w tuszach, bo u mnie się najlepiej sprawdza),
+ na początku stosowania była w miarę fajna, po czasie się to jednak zmieniło,
+ nie osypuje się,
+ wydajna (muszę tu przyznać, że każdy mój tusz jest bardzo wydajny, ponieważ moje rzęsy są długie i ciemne, więc nie potrzebuję dużo maskary),
+ duża pojemność butelki.




Moje oko przed pomalowaniem, naturalny wygląd rzęs:




Rzęsy po pomalowaniu, sklejone - jedna warstwa tuszu.




Podsumowując: zawiodłam się na tym tuszu. Kupując go miałam nadzieję, że pogrubi i uwydatni moje rzęsy, niestety nic takiego nie miało miejsca. Mimo, że plusy przeważają nad minusami, efekt który ten produkt daje mnie nie zadowala. Żałuję tych 30zł, za które mogłam kupić wypróbowany i chyba najfajniejszy tusz jaki miałam z Maybelline NY - Colosal Volum' Express, ten zwykły, czarny, najlepszy. Tak więc moja recenzja jest niestety negatywna, nie polecam tej maskary, za to bardzo polecam mój ideał z Maybelline - mam nadzieję, że nim pozostanie.

Wasza B.