Nadszedł w końcu czas na denka ! Trochę się z tym ociągałam, ale to tylko dlatego, że nie widzę sensu pokazywać 3 produktów, które się zużyło, wolę ich nazbierać i zrobić zbiorczego posta.
Przy okazji pokażę też kilka bubli, które, mimo, że da się ich jeszcze używać, niestety lecą do kosza.
Na początek buble:
- Pomadka ochronna Sensique - nigdy więcej !
- Róż Basic - dobrze, że się rozwalił - i tak go nie lubiłam, a teraz mogę go wyrzucić z czystym sercem.
- Kredka Sensique, dwustronna, kolejny bubel - nie dość, że się rozwaliła totalnie to do tego naostrzyć nie idzie -.-
- Stare kredki i konturówka z odzysku, której nigdy nie użyłam...
Denka:
- Dezodorant Rexona, gdyby nie to, że przerzuciłam się na dezodoranty w sztyfcie kupiłabym ponownie,
- Dezodorant ISANA, średniawka,
- Dezodorant Playboy, po za fajnym zapachem nic szczególnego,
- Szampon Ziaja, pokrzywowy, przez rok próbowałam uporać się z 'łupieżem' i kiedy w końcu niedawno się wybrałam do dermatologa okazało się, że mam łuszczycę, nie łupież... No ale już jest okej, nareszcie się tego pozbyłam,
- Ziaja Ulga, płyn micelarny, no i tutaj Ziaja dała ciała... Nie radzę czyścić nim okolic oczu - masakraaaaaaaa ! Szczypie jak cholera, nigdy więcej nie kupię !
- Original Source, malina i wanilia LOVEEEEE <3, z pewnością kupię ponownie,
- Original Source, czekolada i pomarańcza, pachnie jak delicje,
- Płyn do płukania jamy ustnej, który ja używałam do pozbycia się 'łupieżu'... pisałam o tym TUTAJ,
- Pianka do włosów Nivea do kręconych włosów, nie zamienię na nic innego, zawsze nr 1 !
B.